+48 22 831 61 51 instytut@wyszynskiprymas.pl

DWA SERCA
Do Instytutu Prymasowskiego na dwóchsetlecie uroczystości Serca Bożego
    Warszawa, Mars[ Dom Instytutu Prymasa Wyszyńskiego przy ul. Marsa w Warszawie.], 14 czerwca 1965

„Cogitationes [cordis] eius in generatione et generationem. – Zamysły serca jego z pokolenia na pokolenie”. Tymi słowami zaczyna się Msza Święta na uroczystość Serca Bożego[ Introit z formularza Mszy Świętej w uroczystość Najświętszego Serca Bożego; MszRz (1958) – Ps 33,11; por. BT IV – Ps 33(32),11.]. Kościół powtarza je wiele razy w liturgii brewiarzowej tego święta. Bardzo często [i] przy innych okazjach spotykamy się z nimi. Zawiera się w nich profundum[ Głębia.], cała głębia Istnienia i Istoty Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Istnienie to i Istota okazały się najbardziej ludziom w Sercu Jezusa, ukształtowanym pod Sercem Maryi.

Uroczystością Serca Bożego kończy Kościół ten wspaniały okres liturgiczny, w którym rozważał łaski Wcielenia i Odkupienia. Teraz wprowadza nas w krainę uświęcenia przez Ducha Świętego. Przez maryjne rozważanie o Sercu Bożym wyprawia nas na długą drogę pracy w znaku Trójcy Świętej, odżywiając w drodze Ciałem eucharystycznym. Zacznie się więc teraz praca z własnej niejako inicjatywy człowieka, który zrozumiał, poznał i umiłował, który już zna Drogę, Prawdę i Życie.

W takiej chwili, Drogie Dzieci, dobrze będzie wniknąć nieco we wspólnym rozważaniu w tajemnice Serca Bożego. Gdy mówimy o Bogu słowami Starego Testamentu, często spotykamy się z pojęciem Serca Boga. Trudno nam jednak wyobrazić sobie i przylgnąć uczuciem do Serca Bytu Prostego, pojmowanego abstrakcyjnie. Pan Bóg jest wprawdzie w Trójcy Świętej Jedyny, ale jest Troisty w Jedności i Jeden w Troistości, dlatego dla nas, ludzi zmysłowych, poznających przy pomocy zmysłów, jest to rzecz bardzo trudna do zrozumienia. Trzeba więc było przybliżyć pojęcie Serca Boga. Zostało ono skonkretyzowane przez Boga Wcielonego, który niezłożony w swej Istocie i Istnieniu, stał się złożony jako Bóg-Człowiek, otrzymał członki ludzkiego ciała, ukształtowane w Maryi. Odtąd dobrze możemy odróżnić w Jezusie Chrystusie Serce.

Usiłujemy to Serce jakoś przedstawić, ale wszystko, co ukazują artyści, malarze i rzeźbiarze, absolutnie nam nie odpowiada. Nie widziałem jeszcze dobrego obrazu Serca Bożego. To, co wyraża Serce Boga, który jest Miłością, nawet gdy zostanie skoncentrowane w znakach fizycznych i widzialnych, nie daje pełnej satysfakcji człowiekowi poznającemu przez zmysły. Ewangelista mówi nam, że bok Chrystusa został otwarty: „Unus militum lancea latus eius aperuit”[ Jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok; Vlg (1956) – Ioan. 19,34; por. BT IV – J 19,34.]. Wiążemy z tym przekonanie, że to było otwarcie, odsłonięcie Serca Boga.

DWUSETNA ROCZNICA UROCZYSTOŚCI SERCA BOŻEGO

Dzieci Najmilsze! Rozważanie to jest wybitnie na czasie. Rok 1965 jest dla Kościoła świętego w Polsce rokiem jubileuszu 200-letniego obchodu uroczystości Serca Bożego. W 1764 roku Episkopat Polski przedłożył papieżowi Klemensowi XIII Memoriał o czci Serca Bożego. Prosił w nim o ustanowienie w Polsce publicznej uroczystości Serca Bożego. Memoriał miał doniosłe znaczenie, albowiem wyjaśniał cały szereg wątpliwości istniejących w komisjach teologicznych na temat właściwego przedmiotu kultu Serca Jezusa. Były one dotychczas niewyjaśnione. Memoriał Episkopatu naświetlił to tak skutecznie, że zaraz w roku następnym, w 1765, Ojciec Święty Klemens XIII udzielił Polsce pozwolenia na publiczny obchód święta Serca Bożego. 100 lat później, w 1850 roku, podobne zezwolenie uzyskała Francja, która szczyci się tym, że właśnie tam cześć Serca Bożego jest szczególnie spopularyzowana.

Właśnie we Francji jest miejscowość Paray-le-Monial, gdzie Serce Boże ujawniło zamysły Serca swego ubogiej i pokornej służebnicy, Marii Małgorzacie Alacoque[ Małgorzata Maria Alacoque św. (1647–1690), wizytka, mistyczka, propagatorka nabożeństwa ku czci Najświętszego Serca Jezusowego; beatyfikowana w 1864, kanonizowana w 1920.]. W tych dniach, w czerwcu bieżącego roku, odbywać się będą pielgrzymki do miejsca objawień ku uczczeniu dwusetnej rocznicy ustanowienia uroczystości Serca Bożego.

Zwracano się do mnie z Paray-le-Monial z prośbą o odpowiednie odezwy do Francuzów, którzy tam przybędą w pielgrzymkach w sam dzień uroczystości, oraz do Polaków, którzy z różnych krajów tam przybędą w niedzielę po uroczystości Serca Bożego. Takie odezwy, w języku francuskim i polskim, zostały doręczone do rektoratu Paray-le-Monial. Został też wydelegowany nasz przedstawiciel, który je odczyta. W Polsce w dniu uroczystości, lub też w niedzielę po niej, będzie czytany List pasterski, nawiązujący do wypowiedzi Pawła VI. Papież w swoim przemówieniu podnosi zasługi Episkopatu Polski dla upowszechnienia czci Serca Bożego, podkreślając jednocześnie owoce i korzyści, jakie Polska osiągnęła z ufności ku Sercu Bożemu.

Rok 1965 ma więc dla polskiej religijności i dla kultury duchowej naszego Narodu znaczenie wspomnień jubileuszowych. Widzimy, jak się spotykają memoriały polskich biskupów w przededniu naszego Tysiąclecia: dokładnie 200 lat od pierwszego Memoriału w 1764 roku został złożony w 1964 roku Ojcu Świętemu Memoriał Episkopatu Polski w sprawie ogłoszenia Maryi Matką Kościoła. Te dwa memoriały stanowią jak gdyby syntezę naszej duchowości, nieustannego wiązania czci Serca Jezusa i Serca Maryi.

SERCE BOGA – ISTOTOWA MIŁOŚĆ TRÓJCY ŚWIĘTEJ

Dzieci Drogie, może niekiedy zagrażać niebezpieczeństwo, że korzenie uroczystości Serca Bożego widzimy zbyt płytko. Powszechnie łączy się ją z objawieniami w Paray-le-Monial, jak gdyby dopiero wtedy Serce Boże w specjalny sposób ludziom się objawiło i jak gdyby wtedy dokonało się otwarcie Serca Bożego. Gdy pytamy ludzi, co wiedzą o czci Serca Bożego, zazwyczaj zaczynają od objawień w Paray-le-Monial.

Tymczasem, jeśli chcemy być teologicznie dokładni i rozumować ściśle, gdy chcemy dobrze zabazować cześć Serca Bożego, trzeba odwołać się do „cogitationes cordis eius in generatione et generationem – do zamysłów Serca Bożego z pokolenia na pokolenie”. Trzeba sięgnąć aż do głębi Trójcy Świętej i chociaż przez moment obcować z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Wtedy lepiej możemy pojąć i wyczuć, że „Serce Jezusa w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone”, które zostało otwarte na krzyżu i ponownie objawione w Paray-le-Monial, bije energiami odwiecznymi przez wieki i od wieków.

Czytaliśmy dzisiaj w Symbolu świętego Atanazego, że Bóg jest Ojcem, że jest odwieczny. Jednocześnie dodajmy, że jest On Miłością. „Deus caritas est”. Ojciec jest Miłością, Syn jest Miłością i Duch jest Miłością. Jednak nie ma trzech miłości, tylko jedna. Mówimy: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego dał”. Chrystus Pan wzywał do siebie i do swojego Serca: „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a Ja was ochłodzę”[ BT IV – Mt 11,28.]. Wiemy, że „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego w nas mieszkającego”[ Por. Rz 5,5.]. Widzimy działanie Trzech Osób Bożych płynące z serca. Jednak Serce, o którym tak trudno mówić nam, ludziom zmysłowym – to Serce „nieuchwytne” w Trójcy Świętej, działające jako Miłość. „Bóg jest Miłością”. Chociaż te działania objawiają się przez Ojca, Syna i Ducha Świętego, są działaniem Trzech Osób Bożych, [to Miłość jest jedna].

Aby zrozumieć tajemnicę Serca Bożego, nawet ludzkiego Serca Jezusa, trzeba wniknąć w działanie Trzech Osób Bożych, zmierzające ku sobie przez Miłość, czyli przez Serce Trójcy Świętej. Chociaż tak nie mówimy, ale właściwie to jest to samo, Bóg jako Byt prosty nie posiada członków, nie ma narzędzi działania. Działa przez swojego Syna, przez którego stworzył światy i je napełnił. Działa przede wszystkim w sobie samym, objawiając Miłość Osób Bożych wzajemnie ku sobie. Miłość Ojca do Syna i Ducha. Miłość Syna do Ojca i Ducha. Miłość Ducha do Ojca i Syna. Miłość nieustannie ku sobie dążąca i nieustannie tak wiążąca ze sobą Trzy Osoby, że są jednym Bogiem, jedną Miłością.

Wiemy z ludzkiego doświadczenia, że jedna miłość, wiążąca dwoje ludzi czy całą rodzinę lub większą ilość osób, objawia się w szczegółach przez różne działania osób związanych tą miłością. Jeżeli jest to miłość najwyższa, istotowa, ona się uszczegóławia w miłującym Ojcu – na sposób Ojca; w Synu – na sposób synowski; i w Duchu Świętym – miłującym na wzór miłości pochodzącej od Ojca i Syna.

Może najłatwiej nam zrozumieć miłość Ojca ku Synowi. Jest ona wybitnie twórcza. Nie znamy jej początków, bo Syn jest „genitus ante saecula”[ Zrodzony przed wiekami.], to jednakże wiemy, że Ojciec dlatego jest Ojcem, że dał Synowi początek – bez początku i że stało się to przez miłość. Ojciec tak dogłębnie spojrzał w swoją istność, że poznał w niej niejako siebie samego. Poznanie to, czyli widzenie swojej osobowości, daje początek – bez początku odbiciu Ojca, jakim jest Syn. Miłość Ojcowa rodzi najdoskonalszy Owoc, którym jest Syn.

Ta relacja Ojca do poznania siebie w Synu uzewnętrznia się bez zewnętrznych wyrazów w Osobie Syna. Odtąd Ojciec ma Syna, którego zrodził przez miłość przed wiekami. Ojciec – Miłość i Owoc miłości – Syn łączą się „uczuciem”, które jest początkiem, kresem i celem. Rozpoczyna się jak gdyby proces działania Ojca na Syna, Syna na Ojca. Jest to emisja wzajemnej miłości Ojca do Syna i Syna do Ojca. Z tej wzajemnej miłości pochodzi Duch Ojca i Syna. „Który z Ojca i Syna pochodzi”. Pochodzi On od Ojca i Syna razem, albowiem są sobie równi.

Tutaj należy wspomnieć historyczny spór między Kościołem wschodnim a zachodnim. Kościół wschodni mówi o Duchu Świętym: „qui ex Patre per Filium precedit”[ Który od Ojca przez Syna pochodzi. ]. Kościół zachodni natomiast: „qui ex Patre Filioque procedit”[ Który od Ojca i Syna pochodzi.]. Znany jest spór o to „quo”[ W tym kontekście: skąd (od którego).]. Został on teoretycznie zakończony na Soborze Florenckim, po którym powstała krótkotrwała Unia między Kościołem zachodnim i wschodnim. Ale Unia utrzymała się właściwie tylko w Polsce. Unici, grekokatolicy, i to wszystko, co się w związku z nimi w Polsce działo, było skutkiem Unii Florenckiej, dotyczącej nauki o pochodzeniu Ducha Świętego od Ojca i Syna. Wyjaśniono wtedy, że nie ma teologicznych różnic między Kościołami zachodnim i wschodnim. Ilekroć by się zaczęły na nowo spory, należałoby stanąć na płaszczyźnie teologicznych osiągnięć Soboru Florenckiego.

Pomijając teologiczne osiągnięcia myśli ludzkiej, nadal pozostaje oczywiste, że Duch Święty jako tchnienie Ojca i Syna jest genetycznie z Nimi związany. Pochodzi od Ojca i Syna, bo Ojciec i Syn są sobie równi i Duch Święty jest Im równy w swojej istocie. Nie może być tutaj pochodzenia „per Filium”. Jest pochodzenie równoczesne od Ojca i Syna, dające ten sam Owoc – Ducha Ojca i Syna, wspólnego Ducha Miłości. Oto tajemnica Trójcy Świętej.

Oczywiście bardzo to jest skromne i [ledwo] zarysowane wyjaśnienie, ale nie zawsze w podręcznikach je znajdziemy, a dobrze jest, gdy naszą cześć do Serca Bożego zabazujemy na Istocie Boga.

KONKRETNY WYRAZ MIŁOŚCI BOGA – LUDZKIE SERCE JEZUSA

Istotą Boga jest miłość. Wiąże się z nią to, co my, ludzie zmysłowi, chcemy wyrazić przez konkret, czyli przez Serce. Łatwiej nam wtedy zrozumieć działanie samego Boga na ludzi. Abyśmy jednak mogli zrozumieć Serce Boga, zostało Ono ukształtowane przez Ducha Świętego pod Sercem Maryi w momencie Wcielenia Syna Bożego.

Człowiek domaga się konkretu. Chce poznać Boga, który jest dla nas niedostępny. Bóg jednak chce być dla nas dostępny. Chce, aby człowiek dotknął się Go według swoich właściwości i swojej natury. Natura ludzka jest cielesna i duchowa. Człowiek dla swojego ducha musi czerpać prawdę z konkretów, przez poznanie bezpośrednie, zmysłowe. „Nihil est in intellectu, quod non fuerit prius in sensu. – Nic nie ma w umyśle, co by przedtem nie było w zmysłach” – powtarzają z uporem teologizujący filozofowie. Cały system poznania jest bardzo związany z dążeniem i metodą Tomasza Apostoła, który wołał: „Jeśli nie włożę palców w bok Jego – nie uwierzę!”[ Por. Dąbr – J. 20,25.]. Metodę tę naśladował inny Tomasz – z Akwinu, który także konkretyzował, czyli filozofował, teologizując. On także żądał dotknięcia.

Jeżeli taka jest potrzeba człowieka, istoty złożonej, fizyczno-duchowej, to Bóg-Miłość „musi” jej zaradzić. Dlatego znalazł w Nazaret Dziewczę, Jemu powierzył Słowo Przedwieczne, swego Syna – Owoc Miłości Ojca, który jest także Miłością. „Bóg jest Miłością”. Słowo Przedwieczne przychodzi na ziemię jako Miłość Istotowa i umieszcza się w konkretnym człowieku – w Maryi, aby przez proces Wcielenia Bóg, który jest Miłością, otrzymał konkretny wyraz miłości – Serce. Teraz człowiek ma czego się dotknąć. On koniecznie musi dotknąć. Dopiero wtedy się uspokaja.

Jest to psychologiczny problem naszej osobowości. Nasze uczucia przejawiają się na zewnątrz w formie dotykowej. Chociaż radzą nam, abyśmy tę dotykową skłonność możliwie opanowywali, jednak nie jest to możliwe w pełni, bo bez tego nie byłoby poznania, a człowiek musi poznawać. Poznanie jest największą jego radością i największą siłą, która skierowuje człowieka do człowieka.

SERCE MARYI – DWA SERCA

Bóg-Miłość zapragnął, aby w konkretnym czasie, „gdy przyszła pełność czasu” [ BWuC 36 – Gal 4,4.], Słowo zrodzone przed wiekami urodziło się na nowo, aby przez nowe urodzenie Słowo – Miłość Istotowa otrzymała Serce, konkretny wyraz miłości.

Stało się to przez Wcielenie. „Incarnatus est de Spiritu Sancto. – I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy”[ Z Credo.]. Za sprawą tego Ducha, który od Ojca i Syna pochodzi, który jest tchnieniem miłości Ojca i Syna, i sam jest Miłością. Istotowa Miłość, Bóg w Trójcy Jedyny, działa teraz w Maryi. Działa Ojciec, który miłuje Syna. Działa Syn, uległy Ojcu. Tam, gdzie działają Ojciec i Syn, musi także działać Duch Święty – wszystkie Trzy Osoby, ale każda na swój sposób: per modum Patris, per modum Filii, per modum Spiritu Sancti – na sposób Ojca, Syna i Ducha [Świętego]. Wszystkie Trzy Osoby działają konkretnie w Maryi. Do Niej będzie teraz należało dać Słowu Przedwiecznemu, który jest Miłością, zewnętrzny wyraz tej miłości, według natury człowieczeństwa – czyli ludzkie serce. Dopełnia się więc konkretyzowanie Serca Bożego przez fizyczne serce, które Bóg Syn otrzymuje od Maryi. W ten sposób to, co nazwaliśmy „Sercem Boga”, czyli Istotowa Miłość Boga, jednoczy się z sercem ukształtowanym w Maryi za sprawą Ducha Świętego.

Drogie Dzieci! Może zbyt trudne są te rozważania. Ludzie na ogół unikają takich analiz. Nie jest łatwo sobie to wyobrazić. Trzeba pamiętać, że Serce Jezusa w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone nie jest tylko zwykłym, ludzkim sercem, mającym wszystkie właściwości istoty rozumnej, ale jest Sercem Boga.

Gdy ludzie zastanawiają się nad tym, co jest właściwie przedmiotem kultu w uroczystości Serca Bożego, skłonni są sądzić, że jest nim fizyczne Serce Jezusa – Boga-Człowieka, ukształtowane w naturalny sposób przez Maryję. Dlatego tak często wyobrażają Je na obrazach. Gdy patrzymy na różne posągi, obrazy i hafty przedstawiające Serce Jezusa, myślimy sobie, jak trudno przedstawić nawet serce anatomiczne, a cóż dopiero jego symbol. Jak to ująć, jakiego symbolu użyć.

Jeszcze trudniej przedstawić istotę Serca Jezusa, bo jest to Serce Boga, który jest Miłością wszczepioną w konkretne, anatomiczne Serce Jezusa. W kulcie Serca Bożego czcimy więc odwieczną Miłość, która konkretyzuje się w Sercu Jezusa Chrystusa.

SERCE PRZY SERCU – SERCE JEZUSA POD SERCEM MARYI, MATKI

Jak powiedzieliśmy, cześć Serca Bożego bazuje istotowo w Trójcy Świętej. Miłość Troistego Boga wrasta w konkretną postać Chrystusa i wiąże Matkę z Synem. Jak teraz na Serce Słowa Przedwiecznego, które jest umiejscowione pod Sercem Maryi, działa Matka pięknej miłości i jak działa Jej Serce? Od momentu Wcielenia rozpoczyna się wzajemne oddziaływanie Dwojga Serc, Serca Jezusa, Boga-Człowieka i Serca Maryi – tylko człowieka, ale Matki Boga. Ona pomoże Ojcu Niebieskiemu ukazać człowiekowi Serce Boże. Ona ma tak przyjąć i ukształtować Miłość Boga, czyli Serce Boże, aby ludzie poznali Serce Jezusa. Ma zamknąć niejako wielką Miłość w skromnych wymiarach człowieczeństwa i zadziałać wszystkimi jego właściwościami na kształtujące się człowieczeństwo Jezusa. Oto wzajemny stosunek Dwojga Serc.

Wiemy, że powstała ongiś w Kościele Kongregacja Klaretynów[ Zgromadzenie Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Błogosławionej Maryi Dziewicy zostało założone w 1849 w Vic w Hiszpanii przez Antoniego Marię Klareta i sześciu kapłanów współzałożycieli. Misją Klaretynów jest głoszenie Słowa Bożego przemieniającego świat i żyjącego w nim człowieka.], której celem była cześć Dwojga Serc – Serca Jezusa i Maryi. Również znane w Polsce Zgromadzenie Sercanów[ Zgromadznie Księży Najświętszego Serca Jezusowego zostało założone w 1878 we Francji w Saint Quentin przez sługę Bożego ks. Leona Jana Dehona. Sercanie rozszerzają i pogłębiają wśród wiernych kult Serca Bożego z podkreśleniem potrzeby wynagrodzenia za grzechy obojętności i niewdzięczności.] zajmuje się w specjalny sposób kultem Dwojga Serc. Możemy to już zostawić własnej wyobraźni, jak te Dwa Serca na siebie nawzajem działają.

⃰⃰ ⃰ ⃰

Kształtując w sobie ludzkie Serce Jezusa Chrystusa Maryja wie, że jest Ono przede wszystkim mieszkaniem Słowa Przedwiecznego, Syna Bożego, związanego miłością z Ojcem i Duchem w Trójcy Świętej. Słowo Przedwieczne przynosi na świat pełnię Miłości Bożej i umieszcza ją pod Sercem swej ziemskiej Matki. Maryja zdaje sobie z tego sprawę. Rozważa przecież: „Cóż by to było za pozdrowienie?”. Gdy zrozumiała, zgodziła się, aby pełnię Miłości Trynitarnej, która chce się wyrazić w Jezusie Chrystusie na ludzki sposób, ogarnąć i przygotować do kontaktu z ludźmi.

Służebnica Pańska wie niewątpliwie, jaka jest „Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość” [Ef 3,18] Serca Bożego. Wie, że w Niej realizują się „zamysły Jego Serca poprzez pokolenia”. Wie, że z łona Trójcy Świętej cała Miłość spłynęła do Niej i jest w Niej. Mogła również zdawać sobie sprawę z tego, że Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu „trudno jest” dotrzeć bezpośrednio do zmysłowego, cielesnego człowieka. Ona musi więc Bogu pomóc. Wezwana jest do pomocy. Musi uchwycić niejako nieuchwytne i niezmierzone Serce Boże i zlokalizować je w konkretnym miejscu, dostępnym dla człowieka, aby on wiedział, gdzie ma szukać Serca Bożego. Dotychczas człowiek nie mógł Go sobie umiejscowić, teraz już wie, „gdzie” się ono znajduje.

Maryja rozumie, że to jest Jej zadanie. Ona jest właśnie od tego, aby nieogarnioną Miłość „pochwycić”, „zakotwiczyć” i poddać ludzkiemu działaniu, uzależniając Ją od swojego macierzyńskiego działania. Przecież to jest Matka pięknej miłości! Ona więc – mówiąc po ludzku – ma jak gdyby „pomniejszyć” Miłość Bożą, aby człowiek maluczki, rozporządzający małymi możliwościami swoich pięciu palców, zdolny był Ją objąć.

Nieraz widzimy na francuskich obrazach, jak małe dziecko usiłuje wziąć w rączki Serce Boże. Jest to może naiwne, ale jakże prawdziwe! Wyraża potrzebę ludzkiej natury, stęsknionej za dotknięciem… serca. Dlatego ludzie w naturalnym odruchu tak się do siebie pchają i tłoczą. Tak również zaplanował Chrystus, o którym mówimy, że jest „Królem i zjednoczeniem serc wszystkich”. Bogu chodziło o to, aby ludzie wiedzieli, gdzie mają się kierować i skupiać, gdzie mają się uciekać ze swoją niespokojną miłością, aby ją oprzeć o Miłość, która daje pokój i nasycenie.

Maryja uświadamia sobie swoje zadanie. Zdecydowała się służyć tej sprawie i konsekwentnie jej służy. Otrzymała bardzo wiele, bo aż Serce Boga. Sama może dać znacznie mniej, bo daje Jezusowi tylko serce fizyczne. Ale właśnie ono stanie się dla nieogarnionej Miłości Bożej pomostem do ludzi. Po tym pomoście przejdą wszystkie pokolenia ludzkie i spełnią „zamysły Serca Bożego”: ludzie dotrą do ludzkiego Serca samego Boga. Maryja uczyniła więc bardzo wiele!

WSPÓŁDZIAŁANIE DWOJGA SERC

Możemy już teraz zagłębiać się w rozważaniu, co działo się w tajemnicy Dwojga Serc, zanim Serce Jezusa nie ujawniło się światu i nie zaczęło działać. Maryja sama będzie nad Nim czuwać, kształtować Je i wychowywać. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny zadziała na Oblubienicę Pańską przez swą ogromną miłość, a Maryja jako człowiek działać będzie na Serce Boga, aby stało się człowiecze, „strawne”, aby dało się pojąć i było dla ludzi dostępne. Trzeba Serce Boże „uczłowieczyć”, to znaczy uczynić na obraz i podobieństwo nasze.

Maryja działa przez swoje ludzkie macierzyństwo, aby Serce Boże, wrażliwe dotąd na sposób Boży, uwrażliwić na sposób ludzki, aby Sercu Słowa Przedwiecznego nadać wrażliwość Serca Jezusa Chrystusa. Przez żłóbek, Nazaret i trudy życia publicznego Chrystus idzie, aby pełnić wolę Ojca – na Golgotę. Maryja nie pozostanie na boku. Jej Serce jest przyzwyczajone do współżycia z Bogiem i zna wszystkie drogi Serca Bożego. Wychodzi więc na drogi Boże i niejako je uprzedza, skłaniając Serce Syna swego, Boga-Człowieka, aby działało na rzecz ludzi.

W przedziwny sposób okazuje się to w Kanie Galilejskiej. Bóg ma swoje czasy i godziny, a jednak przyśpiesza swoje działanie za przyczyną Maryi, która zauważywszy niepokój ludzi, szepce Synowi: „Wina nie mają” [J 2,3]. Trzeba niekiedy ustąpić dla wymagań serca… Maryja, znając Serce Jezusa, które w łonie swoim nosiła, wie, co On uczyni, jak zareaguje, aby niepokój ludzi był załagodzony. Dzięki Jej prośbie Chrystus przyśpiesza godzinę działania. Staje się cud na rzecz dwojga serc ludzkich, zdziałany przez Dwa Serca – Jezusa i Maryi.

Chrystus otrzymał od swojej Matki Serce, które wzrusza się na ludzki sposób. Mówi Ewangelista, że „Jezus rozrzewnił się w duchu, wzruszył się…”, zapłakał przy grobie Łazarza [ Por. J 11,33-35.]. Płacze nad Jerozolimą [ Por. Łk 19,41.]. Męczy się w Ogrójcu i woła na krzyżu: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?!” [Mk 15,34]. Obraz współpracy Dwojga Serc widzimy przede wszystkim na Kalwarii. Chrystus woła do Maryi, stojącej pod krzyżem, i ukazuje Jej Jana: „Oto syn Twój”. Zobacz go, on tam stoi… Maryja jest pod krzyżem i czuwa, aby ludzkie Serce Jezusa, na ludzki sposób w Niej ukształtowane, działało po ludzku do ostatniej chwili. Po to Bóg stał się Człowiekiem, aby mógł widzieć łotrów po prawicy i po lewicy, aby sens ludzkiej nędzy i niedoli mógł po ludzku „przetrawić”, aby umiał współczuć z tymi, którzy nie wiedzą, co czynią i dlatego błądzą.

Na Kalwarii dwa Serca biją zgodnym rytmem. Nie mogą się rozłączyć. Mimo burzy i piorunów Serce Maryi nie ulęknie się, nie ustąpi przed męką, bólem i cierpieniem. Tylko matka umie wytrwać przy kołysce chorego dziecka, choćby wszyscy od niego odstąpili! Tylko matka trwa przy synu przez wszystkich potępionym! Podobnie było na Kalwarii. Chrystus umierał. Po ludzku sądząc, kończyły się wszystkie nadzieje. Ale Ona przy Nim została, bo tak Jej dyktowało matczyne Serce.

Po to Matka Bolesna stała pod krzyżem i wytrwała do końca, aby „dopilnować” wszystkiego aż do momentu, kiedy bok Jezusa zostanie otwarty i ukaże się Jego prawdziwe ludzkie Serce. W ludzkim Sercu Boga-Człowieka ludzie poznają Serce Słowa Przedwiecznego, Miłość Trynitarną, Miłość Jedyną, jaką jest Bóg.

⃰⃰ ⃰ ⃰

I wreszcie Serce Boga zostało otwarte żelazną włócznią. Z tym faktem wiążemy kult Serca Bożego. Ale pamiętajmy, genetycznie Serce to tkwi w Trójcy Świętej. Jest w Słowie, które rodzi się z Ojca. Jest pod Sercem Maryi, tu już mamy dwa Serca. Kształtuje się w Jezusie Chrystusie. Jest na Kalwarii. A wreszcie już tylko jak gdyby element dodatkowy, ukazujący niecierpliwość Bożego Serca, uwrażliwionego po ludzku w Maryi, jest w objawieniach w Paray-le-Monial.

Widać w tych objawieniach troskę Serca Bożego: Może za mało rozumieją to Serce? Może są zimni i obojętni? Może zbyt swoi? Trzeba więc ich poruszyć… Zadaniem zleconym Małgorzacie Marii Alacoque przez Jezusa było poruszenie na nowo ludzkich serc. Nazywają te objawienia ponownym otwarciem Serca Jezusa, nowym ujawnieniem się tego Serca człowiekowi.

Ile Kościół otrzymał stąd radości i pociechy! Jak wielkie ożywienie kultu eucharystycznego przez powiązanie go z kultem Serca! Ile duchowego podniesienia człowieka, który został w tym celu użyty w Paray-le-Monial! Podobnie jak ongiś Maryja w Nazaret została użyta do okazania Serca Bożego na ludzki sposób. Dobrze wiemy, ile owoców czerpaliśmy z posługi Małgorzaty Marii przez 20 lat publicznego kultu Serca Bożego w Polsce. Rozwinęła się praktyka pierwszych piątków miesiąca, wynagrodzenia zniewag Sercu Bożemu, Straż honorowa. Za tym poszedł wzrost życia eucharystycznego. Powstało wiele kongregacji zakonnych. Nastąpiło „zmiękczenie” twardego, ludzkiego serca, ujawnienie się jego tajemnic.

Kierujemy się wprawdzie do Serca Bożego i rozważamy zamysły Jego Serca, ale gdy je rozważamy, widzimy także potrzeby serc ludzkich. Dzięki temu na nowo się zhumanizowało życie chrześcijańskie. Bóg-Człowiek chciał nadać na nowo ludzkie wymiary naszemu stosunkowi do Boga. Chciał, aby człowiek dążył do Boga Ojca przez Boga-Człowieka. Racjonalistyczny intelektualizm, którego zalety i klęski dobrze się dzisiaj rozeznaje, zimny modernizm, wysuszający ludzkie serca, a wreszcie bezduszny materializm, indyferentyzm wobec wszystkiego, co idealne i Boże, ateizm, który jest negacją rozumności natury ludzkiej, są to klęski rodzące się jedna z drugiej. Tak jak w bagnie rodzą się insekty, robaki i najrozmaitsze choroby. Przed tym właśnie trzeba zabezpieczyć świat, odsłaniając zamysły Serca Bożego.

Taka jest mniej więcej geneza kultu Serca Bożego, Mówię o tym dzisiaj, Dzieci Najmilsze, bo mamy miesiąc czerwiec. Gdy cieszyliśmy się w maju Sercem Maryi, cieszmy się teraz Sercem Jezusa. Jesteśmy w przededniu uroczystości Serca Jezusowego i pięknych uroczystości w Paray-le-Monial, gdzie chwała Kościoła świętego w Polsce, szczególnie zatroskanego o cześć Bożego Serca, wybitnie się okaże. Niech się tym cieszą dzieci Narodu polskiego. Amen.