+48 22 831 61 51 instytut@wyszynskiprymas.pl

[Choszczówka, 7 kwietnia 1980, Poniedziałek Wielkanocny]

Ponieważ następnego dnia po swoim Zmartwychwstaniu Pan Jezus w specjalny sposób wyróżnił kobiety, ukazując się im i rozmawiając z nimi, dlatego nie wypada, aby dziś Jego sługa cokolwiek wam jeszcze mówił. Zwrócę wam tylko uwagę na szczególną łaskę, jaką okazał Pan tym wszystkim, którzy Go miłowali bez granic.
Z woli ojca Chrystus wziął życie ludzkie – przez Ducha Świętego – z Dziewicy Maryi. Jej był powierzony, poddany i posłuszny, z Jej rąk otrzymywał pokarm, przyjmował odzianie. Przez całe też życie na ziemi towarzyszyły Mu kobiety. One były Mu najbardziej wierne; z Galilei przyszły z Maryją aż pod krzyż na Kalwarię.
Mając może na uwadze niedolę Ewy, Chrystus pozwolił, aby Matka Jego była Nową Ewą. To Jej Bóg objawił w dniu Zwiastowania tajemnicę Odkupienia człowieka. Maryja była świadoma zadania Chrystusa i współdziałała z Nim całym swoim sercem, aż do grobu. A później, zszedłszy z Kalwarii, spokojnie oczekiwała momentu Zmartwychwstania Syna.
Kobieta też zasłużyła sobie na to, że została zwiastunką Zmartwychwstania Chrystusa, a Kościół nazwał ją współapostołką. „Udaj się do moich braci i powiedz im” (J 20,17). „Idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział” (Mk 16,7). Kobiety podjęły się przekazania tej nowiny zalęknionym jeszcze Apostołom. I chociaż oni nie dowierzali, bo „słowa te wydały im się czczą gadaniną i nie dali im wiary” (Łk 24,1) – jednak taka była wola Boga. Chciał bowiem, aby On, Syn Maryi Dziewicy, narodzony z Niewiasty, opowiadał wszystkim o dokonanym dziele Odkupienia najpierw przez zwiastunki Jego Zmartwychwstania. Im przede wszystkim się ukazywał. Rozmawiał z Marią Magdaleną, która zobaczywszy pusty grób i nie wiedząc co się stało z Ciałem Chrystusa, płakała. Okazał ludzkie współczucie: „Noli flere Maria”, noli timere – nie płacz, Mario, nie bój się. Było to jakąś pociechą dla tych, którzy wielce umiłowali i którym wiele przebaczono.
Wczytujcie się w ostatnie rozdziały ksiąg ewangelicznych, gdzie są podane wiadomości o spotkaniu Chrystusa z niewiastami. Niech to dla was, kobiet, będzie pociechą, zwłaszcza w waszym trudnym życiu, gdy nieraz jesteście niedocenione, gdy wasze zdanie nie jest brane pod uwagę, wasza pozycja społeczna jest podważana, gdy ludzie czynią sobie z was przedmiot żartów.
Ojciec święty w ostatnim przemówieniu środowym tak pięknie uwydatnił kobiece właściwości, związane z waszym szczególnym powołaniem, chociaż na innym terenie niż kapłani czy apostołowie. Objawiajcie te wartości, które są potrzebne Kościołowi – Matce. Zważcie, że największy szacunek w całym rodzaju ludzkim okazał Bóg Tej, którą powołał na Matkę swojego Syna, a która określiła swoje stanowisko mówiąc: „Oto ja służebnica Pańska”.
W liturgii czytań obecnego tygodnia przytaczane są homilie świętego Melitona, biskupa Sardes. Nazwał on Matkę Baranka Bożego: „Maria pulchra Agna” – „Maria, piękna Owieczka”. Ona bowiem zrodziła Baranka Bożego, Jej więc należy się ten tytuł. A ponieważ owce przeznaczone były na ofiarę, dlatego i Matka Baranka, „Piękna Owieczka”, wspólnie z Synem powołana była do dzieła Odkupienia człowieka, do odnowy świata.
Świat kobiecy rodzi coraz to nowe pokolenia dla odnowy rodzaju ludzkiego, a w Kościele Bożym – nowe wspólnoty życia w duchu Ewangelii. Nieustannie realizują one to nowe życie, które zapowiadał Chrystus i o którym śpiewał Kościół w prefacji: „Na drzewie Krzyża powstało życie”.
I wasza praca, dzieci Boże, chociaż nie zawsze należycie doceniona, jest pracą w duchu tej – „Puichra Agna”, jest pracą dla odnowy życia ludzkiego. Miejcie świadomość, że w waszej wspólnocie zespołowej najważniejszą właściwością jest współdziałanie z tym zadaniem.
Cokolwiek wniosłybyście w życie zespołowe z waszych właściwości osobowych, z formacji intelektualnej, czy duchowej, zawsze najważniejszą rzeczą będzie wasze powołanie do składania – razem z Chrystusem za przykładem Maryi – ofiary ze swego życia. Chciejcie to zrozumieć i uświadomić sobie, że nie formy instytucjonalne, chociaż ważne w Kościele dla porządku Bożego, lecz wasza osobista postawa, wasze usposobienie duchowe mają największe znaczenie. Jak Maryja powołana była do współdziałania w dziele odnowy świata przez służbę Barankowi Bożemu – jako Piękna Owieczka – tak i każda z was ma być taką, i służyć Chrystusowi na Jej wzór.