+48 22 831 61 51 instytut@wyszynskiprymas.pl

Życzenia świąteczne


PRYMAS POLSKI

PRZESYŁA ŻYCZENIA NA BOŻE NARODZENIE I NOWY ROK PAŃSKI – 1980

OJCU ŚWIĘTEMU JANOWI PAWŁOWI II,
biskupom i kapłanom, wszystkim naszym rodakom, żyjącym w kraju i za granicą, rodzinom zakonnym, rodzicom, młodzieży i dzieciom, niesiemy Kolędę na Gody w polskim Betlejem.

W modlitwach liturgicznych na Boże Narodzenie Kościół tak często wypowiada nasze ukryte pragnienia i uczucia wołaniem: „Abyś, Ojcze, przez ponawiające się uroczystości Narodzenia Syna Twojego, pozwolił nam nieco odetchnąć”.
Gdy mam radość obdzielać słowem pociechy moich rodaków w kraju i za granicą, szukam miejsca w gospodzie naszej wspólnej ojczyzny, skąd by ten głos mógł najżywiej w nas poruszyć pragnienia wewnętrznej wrażliwości duchowej, która dałaby nam radość, pokój serc i umysłów.

Ojciec święty Jan Paweł II, gdy przybył w bieżącym roku do ojczyzny swojej, stanął na Placu Zwycięstwa w Warszawie, na progu Bazyliki Świętojańskiej, u Matki Bożej Łaskawej, na Placu Zamkowym, na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie, przed Obliczem Matki naszej i Królowej na Szczycie Jasnogórskim, na Wawelu, na Skałce – a więc w miejscach, które najżywiej obudzają ducha narodu chrześcijańskiego, wrażliwego na głos Chrystusa: „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a Ja was ochłodzę – i znajdziecie odpocznienie duszom waszym…”

W tych wybranych przez siebie miejscach mówił nam Ojciec święty o Jezusie Chrystusie i Jego umiłowanej Matce. W Imię Chrystusa pragnął nas pokrzepić, dodać otuchy, zjednoczyć i pobudzić do przezwyciężania siebie i rosnących wokół niepokojów.
Dlatego – myślę – że powracające uroczystości Narodzenia Chrystusa w tym wyjątkowym roku łask i nawiedzeń dla naszego narodu, powinny być wspomnieniem przywołanej postaci Króla serc naszych, Jezusa Chrystusa narodzonego z Niewiasty, bo nie masz w nikim innym wybawienia z narastających udręk i niepokojów całej niemal rodziny ludzkiej.

A Ojciec święty, który tak gruntownie zna te udręki w skali światowej, wolał do nas na Placu Zwycięstwa: „Kościół przyniósł Polsce Chrystusa, to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa” (Warszawa, 2 VI 1979).

Niemal wszystkie niepokoje i udręki człowieka, cały zamęt psychiczny, społeczny i moralny, który osobiście człowiek przechodzi, jest spowodowany odchodzeniem ludzi od Chrystusa.

Jakże więc pomocną rzeczą jest to, że Kościół nieustannie, a zwłaszcza w okresie świąt Bożego Narodzenia, ukazuje każdemu człowiekowi Jezusa Chrystusa i mówi nam: „Okazała się dobroć i miłość Zbawiciela naszego, Boga dla ludzi (Tt 3, 4n). Trzeba więc przyjść i „oglądać to Słowo, które się stało, które nam Pan oznajmił” (Łk 2, l5n). Pragniemy wnikać w nauki i czyny „Odkupiciela człowieka”, w pełnej świadomości, że „Chrystus więcej nie umiera, śmierć nad Nim więcej mocy nie ma”. Włada On nad czasami, wiekami, epokami, ustrojami i potęgami tej ziemi. On jeden zdoła się obronić zębowi czasów. On jeden się nie przeżywa, ale dla każdego wieku i dla każdego narodu zachowuje Słowa Żywota… Właśnie to przypomniał pod Krzyżem na Placu Zwycięstwa Ojciec święty, gdy pouczał dzieci Stolicy: „I dlatego Chrystusa nie można wyłączyć z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi, pod jakimkolwiek znakiem długości czy szerokości geograficznej. Wyłączenie Chrystusa z dziejów człowieka jest aktem wymierzonym przeciwko człowiekowi” (2 VI 1979).
To jest warunek wszelkiego porozumienia między ludźmi i narodami, niezbywalny warunek pokoju światowego. To, co nas ubezpiecza w rodzinie narodów świata, ma znaczenie kamienia węgielnego wszelkiego budowania i dla naszego narodu. „Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski” (Jan Paweł II, 2 VI br.).

Próbowano niekiedy obchodzić się bez Chrystusa, wymówić Mu mieszkanie wśród swoich, w sercach dzieci i młodzieży, w codziennym życiu narodu. Tak prędko przekonaliśmy się, że bez zasad Ewangelii świętej, bez moralności chrześcijańskiej, bez duchowej kultury narodu, wypracowanej w atmosferze chrześcijańskiego ładu życia i współżycia – nie jest rzeczą możliwą postawić jednego kroku naprzód w żadnej dziedzinie życia, nawet gospodarczego, jeśli nie chcemy brnąć z błędu w błąd, z jednego niepowodzenia w drugie.

Gdy więc na Placu Zwycięstwa w Warszawie i w tylu miejscach Polski zabrzmiał głos Namiestnika Chrystusa, gdyśmy wraz z Nim wznieśli na ten głos nasze pragnienia i wyznanie Zbawcy świata, oraz zawierzenie się Jego Matce, chciejmy dochować wierności, „aby wszystko, co Polskę stanowi” było zawsze w rękach Bogurodzicy, pod Krzyżem na Kalwarii; aby całe dzieje naszej ojczyzny, tworzone przez każdego jej syna i każdą córkę od tysiąca lat – i w tym pokoleniu i w przyszłych – brzmiały wyznawaniem: „Maluczki nam się narodził i Syn jest nam dany. Na Jego ramionach władza królewska, a Jego imię: Wielkiej Rady Wysłannik” (Iz 9, 6).

Ustawimy więc żłóbek rodzącego się od wieków Boga Człowieka w sercach dzieci narodu, zespolimy się przy Nim w braterskiej miłości na Placu Zamkowym, na Szczycie Jasnogórskim, na Wawelu i na Skałce, w Wadowicach i na tle Tatr – by zaśpiewać potężnie, ogarniającą wszystkie polskie serca kolędę ojczystą, miłą Ojcu świętemu i nam wszystkim – ku podniesieniu serc i uczuć. Radosna pieśń wigilijna przyniesie odpocznienie i ulgę wszystkim sercom: Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi…

Tobie, Umiłowany Ojcze Święty, niesiemy okruch opłatka z podhalańskiego ziarna, który z twoich dłoni na pewno dotrze do wszystkich serc polskich, gdziekolwiek one biją.

Nasze życzenia braterskie wypowiadamy w ojczystym Betlejem Bożego Syna. Otwórz twoje watykańskie okno i wsłuchaj się, jak „szumią jodły na gór szczycie”, jak „płynie Wisła, płynie po polskiej krainie, zobaczyła Kraków…” Jak Ci się wdzięczą serca i oczy dzieci i młodzieży, jak ze wszystkich świątyń polskich rozbrzmiewa „wśród nocnej ciszy, głos się rozchodzi”.
Powstań, Pasterzu Kościoła powszechnego, i „błogosław Ojczyznę miłą”.
A my ci oddajemy wszystkie serca i uczucia, wierni twoim pragnieniom i pouczeniom.
Wraz z tobą – „Kolędę zaśpiewajmy,
Bożej Matce Najłaskawszej,
Panience Betlejemskiej,
Jasnogórskiej i Warszawskiej… „

Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski
Warszawa, Boże Narodzenie 1979 r.